Habit tracker - co robić, by pamiętać?
Przyznaję się bez bicia, mam trudność, aby pamiętać o regularnym wypełnianiu habit trackera. Dlatego nawet na jakiś czas z niego zrezygnowałam. Jednak to właśnie notowanie swoich poczynań dawało mi pogląd na to, co robię na co dzień (co mi nie wychodzi, ale też o czym zapominam, gdy jednak mi się udaje!)
Na mnie podziałały 3 sposoby:
- ustawienie budzika na konkretną porę (taką, gdzie jestem pewna że mam swoje BuJo pod ręką)
- zmniejszenie liczby nawyków do 3-5 najważniejszych
- przeniesienie się z wersji miesięcznej trackera na tygodniową - dzięki czemu zaglądam do niego znacznie częściej w moich tygodniówkach
O czym pamiętać śledząc nawyki w habit trackerze?
Gdy uda Ci się wypełnić swój pierwszy habit tracker, pamiętaj, aby pod koniec danego okresu czasu zrobić podsumowanie. Spojrzeć na to, co udało nam się wykonać, a co nie. Czy było to zależne od jakiejś sytuacji, pory roku, konkretnych zajęć w danym dniu itd. Jeśli pierwsze podejście ze śledzeniem nawyków nie poszło po Twojej myśli, nie zrażaj się!
Istnieje wiele sposobów i metod śledzenia swoich postępów w habit trackerze. Przetestuj kilka zanim odrzucisz ten pomysł zupełnie. Może się okazać, że prosta zmiana (choćby wizualna) wpłynie korzystnie na naszą systematyczność.
Habit tracker w praktyce - jak zrobić?
Jak już wspominałam powstało wiele sposobów na śledzenie nawyków. Niektóre są minimalistyczne, a inne bardziej artystyczne i graficzne. Jedne zajmują jedną lub dwie strony, a inne zaledwie mały kwadracik. Warto znaleźć rozwiązanie idealne do Twojej osobistej wersji prowadzenia Bullet Journala.
Poniżej przedstawię Ci popularne i najprostsze rozwiązania, a w kolejnych postach bardziej artystyczne. Zaczynamy! :)
1. Tradycyjna tabelka miesięczna
Jest to jedna z najprostszych metod i polega na narysowaniu tabeli, gdzie z jednej strony (w pionie lub poziomie) wypisujemy nawyki, a z drugiej strony dni miesiąca lub tygodnia. Zadania wykonane odznaczamy kropką (świetnie wyglądają kropki robione kropkopisem!), krzyżykiem lub kolorem.
2. Tabelka miesięczna w formie koła
Schemat działania jest podobny do tabelki z punktu pierwszego. Tutaj mamy jednak mniej miejsca na długą listę nawyków i na same nazwy nawyków. Warto wybrać te najważniejsze. Nieco trudniejsze może okazać się również narysowanie koła z podziałem na w miarę symetryczne 30-31 pól dookoła, ale myślę że dalej jest to jeden z prostszych i efektowniejszych sposobów na tracker nawyków. Zadania wykonane odznaczamy kropką, krzyżykiem lub kolorem - co kto lubi. :)
Autorka: Karolina Kruk, @beauty_lover_blog, www.beautylover.pl
Notes w kropki: Devangari Art
3. Jeden nawyk na 30 dni
To ciekawy sposób dla osób które nie przepadają za standardowymi dużymi tabelami nawyków. Wybieramy nasze priorytety i do każdego z nich tworzymy prostokącik lub numerki wskazujące na dane dni w miesiącu. Zaznaczamy w nich tylko jeden nawyk. Dzięki temu możemy zmotywować się ciągłością w wykonywaniu danej czynności albo mieć szybki podgląd które dni w tygodniu wymagają poprawy.
Autor: @scrubscouple
Autor: Monika Turkowska, @monikaturkowska
A na koniec taki osobisty PS ode mnie dla Ciebie - jeśli nie jesteś w pełni przekonana (przekonany) do danego nawyku, nie masz motywacji ani większego celu to często ciężko jest kontynuować i być systematycznym. Wszystko zależy od naszego wewnętrznego przekonania i nastawienia. Czasem pomocne jest rozbicie danego nawyku na mini-nawyki - tak małe, aby nas nie przerażały i były po prostu wykonalne. I potem stopniowo z każdym miesiącem podnosić poprzeczkę do góry - np. nie jeść mięsa tylko 1 w tygodniu, potem 2 razy w tygodniu, i tak stopniowo wykluczyć je w całości. Albo kaligrafować dziennie tylko 5 minut, potem 10, a finalnie dojść do 1 godziny. Zastanów się, jakie kroki musisz zrobić aby ten większy nawyk przestał być taki straszny i nie wzbudzał niechęci, a tylko radość z odhaczonego kolejnego dnia w Twoim habit trackerze. :)
Podobał Ci się mój artykuł? Wesprzyj moją działalność i udostępnij poniższą grafikę (wraz z linkiem do artykułu) w swoim ulubionym medium społecznościowym np. Pinterest czy Instagramie. To nic nie kosztuje, a dla mnie to nieoceniona pomoc w dalszym rozwoju mojej marki. :)